Zdjęcie okładkowe dla Zakazane hobby: lockpicking

Zakazane hobby: lockpicking

Stan prawny tekstu:

Opowiem Wam dzisiaj o bardzo fajnym hobby. Hobby, które rozwija umiejętności manualne, i cierpliwość; wymaga precyzji, skupienia, i świetnych umiejętności (które się zresztą w ten sposób ćwiczy) motoryki tzw. małej. Ćwiczy logiczne myślenie, analizę mechanizmów; może służyć jako swoista medytacja, skupienie na odczuciach, powolnych, precyzyjnych ruchach, w ciszy, bez rozpraszaczy i bodźców zewnętrznych. Uczy improwizacji, a do tego - czasami - może mieć całkiem doniosłe zastosowania praktyczne, a nawet stać się nieźle opłacanym zawodem.

Na całym świecie istnieje olbrzymia społeczność hobbystów, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami, pomysłami, ciekawymi znaleziskami; istnieją również zawody i mistrzostwa, nie mówiąc oczywiście o bardzo popularnych kanałach na YouTube poświęconych im w całości.

W Polsce to hobby jest nielegalne, a śmiałkom chcącym go spróbować grozi kara grzywny lub aresztu.

Mowa o lockpickingu.

Czym jest lockpicking?

Najprościej mówiąc, jest to używanie wytrychów w celu otworzenia zamka. Ale… oczywiście nie jest to takie proste. Mamy mnóstwo rodzajów mechanizmów zamkowych, a do każdego z nich należy użyć innych narzędzi, podejść do nich w inny sposób, i - nierzadko - najpierw spędzić wiele godzin zapoznając się z ich charakterystyką, specyficznymi zachowaniami, czy wreszcie typowymi dlań błędami popełnianymi przy produkcji, które czasem pozwalają niejako obejść żmudny proces wytrychowania na rzecz jakiegoś tricku, który otwiera zamek w ułamku sekundy.

To wszystko wymaga cierpliwości, skupienia, wytrwałości i samozaparcia. A im bardziej skomplikowany zamek, tym oczywiście tego wszystkiego trzeba więcej. Ale za to, z drugiej strony - otworzenie takiego zamka to wielka satysfakcja, poczucie rozwiązania ciekawej i wymagającej łamigłówki, a także “pokonania” specjalistów od bezpieczeństwa, którzy spędzili nierzadko równie wiele czasu na projektowaniu zabezpieczeń, mających uniemożliwić - albo maksymalnie utrudnić - nieautoryzowane otworzenie mechanizmu.

Na całym świecie community lockpickingowe jest prężne i nieźle działające. W sieci bez kłopotu znajdziemy poradniki jak zacząć, jak podejść do najczęstszych typów zamków, specjalne akcesoria (np. kłódki czy zamki z mechanizmem widocznym przez transparentną obudowę, które pozwalają się uczyć tej sztuki), wreszcie - mnóstwo typów wytrychów, ale też schematów wytrychów, dla tych, którzy chcieliby takie narzędzia przygotować specjalnie “pod siebie” i swoje potrzeby.

Załaduj odtwarzacz YouTube

LockPickingLawyer jest jednym z najpopularniejszych na świecie youtuberów-lockpickerów. Kliknięcie w obrazek spowoduje załadowanie odtwarzacza YouTube.

Status prawny w Polsce

Niestety, jak zaznaczyłem wyżej, w Polsce lockpicking hobbystyczny jest, z drobnym wyjątkiem, zakazany. Jak bowiem mówi art. 129 Kodeksu Wykroczeń:

Art. 129.

§ 1. Kto:

  1. wyrabia, posiada lub nabywa wytrychy, jeżeli nie trudni się zawodem, w którym są one potrzebne,
  2. dostarcza wytrychów osobie nietrudniącej się takim zawodem,
  3. wyrabia, posiada lub nabywa klucze do cudzego domu, mieszkania lub innego pomieszczenia albo schowania bez zezwolenia osoby uprawnionej lub organu administracji,

podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto wyrabia, posiada lub nabywa narzędzia przeznaczone do dokonywania kradzieży albo kto dostarcza takich narzędzi innym osobom.

§ 3. Wytrychy, klucze lub narzędzia podlegają przepadkowi, choćby nie stanowiły własności sprawcy.

Zakazane jest, jak widać, nawet nie tyle samo wytrychowanie - ale nawet posiadanie, nabywanie czy wyrabianie wytrychów. Jedynym wyjątkiem jaki dopuszcza ustawa jest “trudnienie się zawodem, w którym są one potrzebne”. Jest to cokolwiek nieostre sformułowanie, jednak można się domyślać, że chodzi przede wszystkim o zawód ślusarza. Przypuszczam również, że - w zależności od kontekstu - być może przeszłoby tłumaczenie o okazyjnej potrzebie użycia wytrychów w zawodach takich jak archeolog, detektyw, policjant czy funkcjonariusz służb specjalnych, albo też instruktor/nauczyciel (np. w szkole czy na kursach przyuczających do zawodu ślusarza).

Ciekawą byłaby zapewne próba przekonania sądu, że w rozumieniu ustawy za dopuszczalne powinno być uznane “trudnienie się zawodem” youtubera lockpickingowego, albo dziennikarza/blogera relacjonującego światek lockpickerski zza granicy; zapewne wszystko zależałoby tutaj od podejścia konkretnego sądu, jednak jeśli miałbym strzelać, to nie wróżę takiej argumentacji sukcesu.

Załaduj odtwarzacz YouTube

Nie ma, wedle mojej wiedzy, czegoś takiego jak światowe mistrzostwa w lockpickingu; ale na całym świecie (a najbliżej nas w Niemczech) organizowane są zawody lokalne. Kliknięcie w obrazek spowoduje załadowanie odtwarzacza YouTube.

Trochę historii

Artykuł 129 został wprowadzony do naszego porządku prawnego wraz z pierwszą wersją Kodeksu Wykroczeń, jeszcze w 1971 roku, i od tamtego czasu nie był zmieniany. Jednocześnie, przepis ten nie był jakimś szczególnym novum - został bowiem przepisany, niemal dosłownie, z art. 62 ustawy Prawo o wykroczeniach, która obowiązywała od 1932 roku:

§ 1. Kto:

a) wyrabia, posiada lub nabywa wytrychy, jeśli nie trudni się rzemiosłem, w którem są one potrzebne;

b) dostarcza wytrychów osobie nie trudniącej się takiem rzemiosłem;

c) wyrabia, posiada lub nabywa klucze do cudzego domu, mieszkania lub innego pomieszczenia albo schowania bez zezwolenia osoby uprawnionej lub władzy,

podlega karze aresztu do 3 miesięcy lub grzywny do 4.500 złotych.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto wyrabia, posiada, nabywa lub innym osobom dostarcza narzędzi, przeznaczonych do dokonywania kradzieży.

§ 3. Wytrychy, klucze i narzędzia podlegają przepadkowi.

Z czasów przedwojennych mamy nawet, co ciekawe, kilka orzeczeń Sądu Najwyższego, który wypowiadał się na temat tego przepisu. I tak, w wyroku z 23. listopada 1938r. (III K 2118/38), Sąd Najwyższy stwierdził:

W świetle powyższych ustaleń wywody kasacji, zmierzające do wykazania, iż wytrych może służyć nie tylko do kradzieży, lecz również do innych celów legalnych, uznać należy za nieistotne, skoro w myśl lit., a) § 1 art. 62 pr. o wykr. karalne jest między innymi wszelkie posiadanie przez osobę nieuprawnioną wytrychów, niezależnie od ich przeznaczenia.

W tym stanie rzeczy zarzut kasacji co do braku w wyroku ustalenia, iż posiadany przez oskarżonego wytrych był przeznaczony do dokonywania kradzieży, nie podnosi w istocie żadnego uchybienia w rozumieniu lit. a) art. 516 k. p. k., gdyż ustalenie takie, jak wykazano wyżej, jest obojętne dla bytu wykroczenia z lit. a) § 1 art. 62 pr. o wykr., którego znamiona, w czynie oskarżonego Sąd ustalił.

Trzy lata wcześniej, z kolei, Sąd Najwyższy zajmował się (II K 1466/35) sprawą bezrobotnego ślusarza z Lwowa, który został skazany na karę pozbawienia wolności za posiadanie wytrychów mimo, że nie pracował już w zawodzie:

oskarżony 22 marca 1935 r. we Lwowie na ul. Jacka posiadał narzędzia do włamania a to wytrych, który już był mu niepotrzebny w jego zawodzie. Z treści uzasadnienia wyroku wynika, że uzasadnieniem dla tak ustalonego czynu stała się przesłanka, oparta na wyjaśnieniu samego oskarżonego, że w czasie krytycznym pozostawał bez pracy, z czego Sąd przyjął, że oskarżony w odnośnym czasie nie trudnił się wogóle żadnem rzemiosłem, a nie tylko rzemiosłem, w którem wytrych byłby mu potrzebny. W wyniku tych ustaleń Sąd uznał winę oskarżonego w samym fakcie posiadania wytrychu, uznając je za bezprawne i kwalifikując czyn oskarżonego, jako wykroczenie (…)

Ślusarze przy warsztatach pracy w Świątnikach Górnych - wyrób kłódek. 1932 Ślusarze przy warsztatach pracy w Świątnikach Górnych, 1932r. - wyrób kłódek. Narodowe Archiwum Cyfrowe (3/1/0/8/2294).

Sąd Najwyższy uznał jednak, że tak rozumiane pojęcie “trudnienia się rzemiosłem” jest błędne; jak bowiem wskazał w uzasadnieniu orzeczenia kasacyjnego,

Nie może być myślą wyżej zacytowanego przepisu odbieranie wykonywującemu rzemiosło ślusarskie prawa posiadania wytrychów, które są wszakże właściwemi dla jego zawodu narzędziami pracy, na okres czasu, gdy pracy jest pozbawiony, rzeczony bowiem przepis uzależnia prawo posiadania tych narzędzi nie od warunku faktycznego i stałego zatrudnienia, lecz od rodzaju rzemiosła, jako zawodu w pracy. Ustawodawca nie wymaga i nie byłoby sprawiedliwem wymagać od rzemieślnika, ażeby wyzbywał się narzędzi pracy zawodowej z chwilą, gdy na pewien okres czasu traci tę pracę.

Stosowanie prawa

Jak widać więc, mamy do czynienia z prawem które za chwilkę będzie obchodziło swoją setną rocznicę trwania w stanie niemal niezmienionym, przez nikogo nie kwestionowane. Utrwalone jest na tyle, że sam pomysł usunięcia go prawdopodobnie wywołałby pełne oburzenia komentarze, jak to “rząd chce pomagać złodziejom”, albo inne tego typu głupoty, z gatunku “a po co to komu”.

Faktem jest, że obecnie przepis ten jest wykorzystywany głównie jako dodatkowe obciążenie w przypadku zatrzymania osoby podejrzanej o coś. Stalking, usiłowanie włamania, kradzież etc.; dużo mniej wiarygodnie brzmią wyjaśnienia oskarżonego, czy jeszcze podejrzanego, przyłapanego przez policję w okolicach zgłoszonej próby włamania, gdy ten ma w samochodzie czy plecaku wytrychy lub narzędzia do siłowego wyłamywania zamków. Z szybkiego przeglądu dostępnych mi orzeczeń sądowych powiązanych z art. 129 KW, absolutnie każdy przypadek powiązany jest z podobną sprawą; nie znalazłem ani jednego orzeczenia w którym skazany byłby hobbysta-lockpicker.

Nie znalazłem również nigdzie informacji medialnej o takich sprawach; zresztą, w Polsce lockpicking nie jest szczególnie popularny. Nic dziwnego, skoro jest de facto zakazany…

Ulica i zagranica

Jesteśmy w elitarnym gronie państw na świecie: tylko w kilku, posiadanie wytrychów jest explicite zakazane. W całej reszcie albo przepisy w ogóle się tym nie zajmują (np. większość państw UE), a więc zgodnie z maksymą “co nie jest zabronione jest dozwolone”, albo posiadanie wytrychów jest traktowane jako okoliczność obciążająca przy popełnieniu przestępstwa, ale samo w sobie nielegalne nie jest, albo obowiązuje jakiś rodzaj warunkowości, np. nielegalne jest posiadanie wytrychów w gotowości do użycia na ulicy, albo używanie ich na czyimś zamku bez zgody właściciela.

Elitarne grono do jakiego należymy to:

  • Kolumbia,
  • Japonia,
  • Węgry,
  • no i my, dumna Rzeczpospolita Polska.

Zgaduję, że za posiadanie wytrychów mogą Cię zgarnąć też w większości dyktatur - ale nie oszukujmy się, w takich państwach będzie to tylko pretekst, możliwe że nawet niekoniecznie jakkolwiek skodyfikowany.

Co z tym zrobić?

Wydaje się, że problem zostałby rozwiązany poprzez przyjęcie podobnego rozwiązania jak w art. 50a Kodeksu Wykroczeń, który penalizuje posiadanie w miejscu publicznym noża, maczety albo podobnie niebezpiecznego przedmiotu - ale tylko wtedy, gdy okoliczności jego posiadania wskazują na zamiar użycia go w celu popełnienia przestępstwa.

Zmodyfikowany przepis mógłby więc mieć np. takie brzmienie:

Art. 129. [propozycja]

§ 1. Kto:

  1. posiada wytrychy, a okoliczności wskazują na zamiar użycia ich w celu popełnienia przestępstwa,
  2. [uchylony]
  3. wyrabia, posiada lub nabywa klucze do cudzego domu, mieszkania lub innego pomieszczenia albo schowania bez zezwolenia osoby uprawnionej lub organu administracji,

podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Usuwamy przesłankę wyrabiania oraz nabywania, gdyż na tym etapie ciężko udowodnić, że celem jest popełnienie przestępstwa; zresztą są to tylko przejściowe fazy prowadzące do posiadania właśnie, i raczej zawsze złoczyńca będzie przyłapany na posiadaniu, a nie nabyciu; głęboko wątpię, by policja bawiła się w pułapki w postaci kontrolowanej sprzedaży wytrychów, by przyklepać komuś akurat “nabycie” zamiast “posiadania” w momencie przyłapania na gorącym uczynku.

Dodajemy dodatkowy warunek karalności: okoliczności muszą wskazywać zamiar użycia ich w celu popełnienia przestępstwa, a udowodnienie tego spadnie na policję czy prokuraturę. Co nie powinno być trudne, w większości przypadków, w których już dzisiaj ten artykuł jest używany.

Hobbyści za to mogliby spać spokojnie; zero przesłanek, że planowany jest jakikolwiek włam, a do tego czasem może rozległa kolekcja zamków, wytrychów, albo historia przeglądarki pełna LockpPckingLawyera, plus przerzucenie ciężaru dowodu na organy ścigania - to powinno być w zupełności wystarczające, by uwolnić uczciwe spełnianie się w ramach tego hobby.